Reklama

Postaram się podzielić z wami kilkoma radami, które sam chciałbym usłyszeć przed podjęciem decyzji. Wybór pierwszego drona przypomina trochę zakup butów. Powinniśmy przede wszystkim wiedzieć, do czego mają nam służyć. Podobnie każda maszyna ma swoje plusy i minusy, które powinno się poznać przed dokonaniem wyboru.

Ceny dronów wahają się od 100 zł aż do kilkunastu tysięcy. Nie warto kupować na początku tych z najwyższej półki. Co, jeśli za chwilę stwierdzimy, że jednak to nie jest pasja dla nas?

Reklama

Zobacz film, w którym Tomek opowiada o tym, czym jest dla niego latanie dronem:

Waga ma znaczenie

Waga drona jest kluczowa. Należy pamiętać, że wszystkich operatorów obowiązuje takie samo prawo lotnicze. W większości krajów dozwolone jest latanie dronem ważącym poniżej 600 g w celach rekreacyjnych bez wymaganego Świadectwa Kwalifikacji (ŚK). Jeśli jednak chcesz zabrać drona na wakacje i uniknąć ewentualnych problemów, znajdź w internecie informacje, jak wygląda prawo dronowe w danym kraju.

Osoby podróżujące samolotem powinny pamiętać o kilku sprawach (zakładam, że mówimy tutaj o dronach zwykłych, których waga nie przekracza 25 kg). Po pierwsze: baterie. W Europie większość linii lotniczych nie robi problemów z przewożeniem baterii litowo-polimerowych, ale dla pewności warto zadzwonić do przewoźnika i to potwierdzić. Baterie i maszyna powinny zostać umieszczone w bagażu podręcznym. To wiąże się z bezpieczeństwem, ale też ze spokojną głową o stan naszego "towarzysza".

Pierwsze loty

Pierwszy lot najlepiej zaplanować w miejscu otwartym (pole, boisko) - tam, gdzie nie będzie ludzi, drzew, krzaków lub innych wystających obiektów. Taki start to nie lada wyzwanie i przeżycie. Mój pierwszy lot był o tyle stresujący, że nie mogłem wylądować ze względu na biegającego psa, który chciał mi go porwać.

Zainstaluj sobie wcześniej na smartfonie lub tablecie aplikację producenta drona. To ekran, na którym widzimy obraz kamery. Warto mieć jeszcze dodatkowe dwie aplikacje. Pierwsza to DroneRadar, który pokazuje strefy kontrolne, w jakich się znajdujemy. Druga godna polecenia to UAV Forecast, z której dowiemy się, jaka jest pogoda, aktywność słoneczna, liczba satelitów w pobliżu, itd.

Nie ma pewności, że podczas pierwszego lotu nie zniszczy się drona - niestety zawsze istnieje takie ryzyko. W końcu nie bez powodu stajemy się "operatorami bezzałogowego statku powietrznego" - to wiąże się z pewną odpowiedzialnością - i za sprzęt, i za ludzi.

Dronowi wrogowie

Podczas lotu ZAWSZE należy zachować odpowiedni dystans od ludzi i budynków, przy których latamy. Dlatego, tak jak pisałem wyżej, pierwszy lot powinniśmy odbyć na otwartej przestrzeni. To odpowiednie warunki do nauki sterowania dronem oraz poznania jego trybów. Można je wykorzystać w najróżniejszy sposób, wszystko zależy od wyobraźni.

Na ekranie kontrolera wyświetla się wiele przydatnych informacji. Jeśli będzie mocno wiało, dron nam o tym powie. Jeśli dron jest bardzo lekki, to nawet przy najmniejszym podmuchu może już go znosić i wtedy będzie potrzebna interwencja.

Metalowe przedmioty w pobliżu mogą z kolei sprawić, że dron nie wystartuje i wyda ostrzeżenie o mocnym polu magnetycznym, które zakłóca działanie GPS.

Przed lataniem w lesie też należy się odpowiednio zabezpieczyć. Warto założyć dodatkowe "ochraniacze", które mogą być w zestawie.

Z kolei ostrą zimą dronem nie polatasz. Z doświadczenia wiem, że już przy temperaturze -2°C baterie znacznie tracą swoją moc i może być problem, jeśli wylecisz na daną wysokość, a zabraknie mocy na powrót... Włosy stają dęba!

Lataj odpowiedzialnie

Te kilka wskazówek na początek może ci pomóc rozpocząć nagrywanie dronem, ale najwięcej dowiesz się oczywiście zbierając własne doświadczenia. Z każdym kolejnym lotem będziesz czuć się coraz pewniej, a twoje oko zacznie dostrzegać coraz ciekawsze kadry.

Pamiętaj też o tym, że to tylko przedmiot, a jak dobrze wiesz, one lubią się psuć. Latajcie odpowiedzialnie i oby wasze drony miały tyle samo startów, co lądowań!

Autor: Tomasz Baniak

Nazywam się Tomasz Baniak i pracuję w Interia.tv od niecałych czterech lat. Na co dzień zajmuję się montażem wideo, głównie tematami związanymi z geografią. Co poza pracą? Lubię się nazywać człowiekiem renesansu. Mam wiele zainteresowań, zaczynając od fotografii, także powietrznej, przez obróbkę zdjęć, animacje 2D i 3D, granie na ukulele, jazdy na rowerze, chodzenie po górach, po tworzenie bitów z pojedynczych dźwięków i czytanie książek.

Złap bakcyla! Poznaj pasję Weroniki Piwowarczyk

Interia to ponad 400 osób odpowiedzialnych za funkcjonowanie złożonego organizmu, jakim jest portal. Poza profesjonalizmem i zaangażowaniem, łączy nas oddanie swoim pasjom. Dlatego przedstawimy się wam w sposób nietypowy - przez pryzmat naszych zainteresowań i talentów.